piątek, 11 maja 2012

# OO6

Lou
Obudził mnie dzwonek do drzwi, pierwszy…drugi…trzeci. Zaspany wstałem z łóżka i poczłapałem na dół. Po drodze narzuciłem na siebie koszulkę oraz jakieś spodnie
słysząc czwarty dzwonek głośno krzyknąłem:
- ZARAZ!!!
Otworzyłem drzwi,a moim oczom ukazała się brunetka ubrana w zieloną bluzę, jeansy i trampki. Holly. Rozpuszczone włosy falowały w podmuchach wiatru. Zaskoczyła mnie, ale pozwoliłem jej wejść do środka.
- O cześć! Co tu robisz?
- Hej hej jest Liam mieliśmy razem gdzieś wyskoczyć.
- Nie ma, nie ma nikogo. Liam i Harry musieli spotkac się z Paulem, Niall z Clairie, a Zayn też gdzieś sobie poszedł.
Zobaczyłem, że posmutniała, więc szybko spytałem
- Wszystko Ok?
- Tak, tak! Luz – uśmiechnęła się
- Możemy gdzieś wyskoczyć jak chcesz, do parku? Co ty na to?
- Pewnie!
- To, co idziemy?
- Ruszajmy!
Wziąłem kurtkę i szliśmy wąską, krótką dróżką, która prowadziła do parku. Byliśmy po 3 minutach na miejscu. Pogoda była idealna na spacer, nie za ciepło, nie za zimno. Uśmiechnięci obserwowaliśmy małe dzieci bawiące się na placu zabaw i zaczęliśmy się lepiej poznawać.
- Ty też jesteś naszą fanką jak Claire?
- Jak powiem nie to się obrazisz?
- Hahahah nie oczywiście, że nie
- To świetnie! – i posłała mi ogromny uśmiech. Była bardzo wyluzowana i szczerzyła się do wszystkich!
- Jak spotkaliście się z Liamem?
- Niechcący się wywróciłam i rozlałam jego kawę w tramwaju, jestem wielką niezdarą!- nawet nie próbowałem zaprzeczać bo zaraz się potknęła i wylądowała w krzakach!
Szybko chciałem jej pomóc, ale ona tylko leżała na trawie i zwijała się ze śmiechu. Na sam widok sam zacząłem się śmiać. Podałem jej rękę, chwyciła ją, ale zamiast wstać pociągnęła mnie i teraz razem leżeliśmy wśród mleczy zwijając się ze śmiechu. Po chwili przestaliśmy i leżąc nadawaliśmy nazwy kształtom chmur.
- Ja tu mam wielką krowę!- zauważyłem pierwszy
- A ja wielką kupę! Ej to nie fair!
No i znowu się śmialiśmy i zaczęliśmy obrzucać się nawzajem trawą. Zmęczona pierwsza wstała Holly i pobiegła na plac zabaw. Szybko do niej dołączyłem i razem zjeżdżaliśmy ze zjeżdżalni, kręciliśmy się na karuzeli i paplaliśmy na huśtawkach.
- Wow! Zawsze jesteś taka świrnięta?
- Nie wiem, o co ci chodzi! – odpowiedziała z uśmiechem na twarzy i zaczęła huśtac się naprawdę bardzo wysoko
- Ej bo sobie coś zrobisz, przestań
- Na pewno sobie coś zrobię, babciu! - ale przestała, bo z jej kieszeni nagle odezwał się jej telefon oznajmujący że dostała wiadomość. Szybko go wyciągnęła i po jej przeczytaniu spoważniała i posmutniała, co zdarzyło jej się dziś po raz pierwszy. Zaniepokojony spytałem:
- Co się stało?
- Nic nie ważne
- Przecież widzę! Mów, ale już!
- To nic, ostatnio dostaje wiadomości od fanek Liama z pogróżkami i tym podobne
- Mówiłaś mu o tym?
- Nie niby, po co? Nie chce żeby się martwił czy coś w ten deseń
- Ale ty się martwisz?
- No może troszkę
- Nie przejmuj się tym to tylko głupie…
- Nie chce o tym gadac, wybacz Lou możemy zmienic temat, proszę- przerwała mi i uśmiechnęła się. Widziałem że ją to martwi, ale grzecznie zmieniłem temat i od razu się rozchmurzyła.
- A ty masz kogoś?
- A i owszem!
- I jak?
- Cudownie! Jestem chyba najszczęśliwszy na świecie!
- Wow! To muszę ją szybko poznać
- Prawdę mówiąc to jest…on- ukryłem głowę w kolanach bojąc się jej reakcji, ale ona szybko odpowiedziała
- Więc muszę jak najszybciej jego poznać! – zdziwiłem się tą odpowiedzią i szybko wyprostowany ją przytuliłem z całej siły
- A to za co? – spytała
- Za twoją reakcje!
- Reakcje? Niby jak mogłabym zareagowac inaczej?!
- Och! Jesteś świetna!
- Oj no nie przesadzaj, ale przez grzecznośc nie zaprzeczę! A kim jest ten twój wybranek?
- Mmm to Harry, ale proszę na razie nie mów nikomu
- Luzik niby po co miałabym komuś mówić jak będziecie gotowi to wtedy nam to ogłosicie!
- Dzięki! Jesteś wielka!
- Nie ma, za co! Cieszę się, że mi tyle powiedziałeś.
- Myślisz że moglibyśmy zostac przyjaciółmi?
- A już myślałam że nimi jesteśmy!
- To teraz bądźmy najlepszymi!
- Taaak! Ale przyjacielu chyba powinniśmy już wracać robi się ciemno!
- Chodźmy!
I wracaliśmy tą samą wąską, krótką dróżką rozmawiając, śmiejąc się i wymyślając różne zboczeństwa. Będąc przed domem zauważyliśmy samochód Liama, więc pewnie już są w domu i wylegują się przed telewizorem. Otworzyłem drzwi i wpuściłem Holly do środka.
- Liam ktoś się włamuję bierz szybko miotłę, łopatę, patelnie cokolwiek! Aaaa!- słysząc piskliwy krzyk Zayna parsknęliśmy śmiechem. Ruszyliśmy do salonu gdzie zastaliśmy chłopaków i Claire oglądających jakiś głupi film. Liam przywitał się ze swoją dziewczyną całując ją namiętnie i przytulając ją mocno zaczął przepraszać, że nie wyszli dziś, ale Holly w ogóle się nie gniewała i usiedli razem na sofie tuląc się do siebie obok całujących się Nialla i Claire. Obie pary były takie urocze! Natychmiast ułożyłem się obok mojego Hazzy, a on pogłaskał mnie po włosach i wpatrywaliśmy się w ekran telewizora, po chwili wszyscy usnęliśmy.

_

Jula

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz